Podróżowanie z rowerem – przewożenie roweru w kufrach, boxach, walizach

Podróżowanie z rowerem – przewożenie roweru w kufrach, boxach, walizach

Kto uwielbia pokonywać kilometry swoim jednośladem tak jak my, ten wie, że czasem chce się zabrać dwukołowego przyjaciela gdzieś dalej. Gdzieś, gdzie nie dotrze się rowerem, chociażby się pokonało tysiące kilometrów – na wyspy. W takim przypadku przewożenie roweru samolotem to jedno, ale zanim polecimy, wypada go dobrze opakować. Trzeba to zrobić tak, by się w tej podróży za bardzo nie zniszczył.

Kierunek Bornholm

Skupmy się jednak najpierw na kierunkach wyspiarskich, gdzie warto swój jednoślad zabrać. My zawsze myśleliśmy o Bornholmie (i pewnie kiedyś tam dotrzemy). To taka idealna wyspa dla „niewyczynowców”, a pasjonatów. Łączna długość tras rowerowych na Bornholmie to ok. 235 km, obwodnica wyspy to długość ok. 105 km. Z północy na południe jest 40 km, a ze wschodu na zachód 30 km. Dlatego każdy, nawet początkujący rowerzysta znajdzie tam trasę dla siebie. Bornholm poza tym wypada przejechać rowerem z uwagi na to, że to najpopularniejszy środek transportu tutaj. Większość ścieżek pokryta jest nawierzchnią asfaltową lub szutrową, a dookoła rozpościerają się piękne widoki. Trasy biegną przez skaliste wybrzeża zachodu, zalesione centrum wyspy aż po piaszczyste plaże na południowym wschodzie.

Kierunek Wyspy Kanaryjskie

Zmarzlaki za to mogą wybrać się na Wyspy Kanaryjskie. Tu właściwie najprzyjemniej roweruje się naszą zimą. Wtedy temperatura jest przyjemna, a sam fakt podróżowania w +18 stopniach np. w grudniu cieszy (zwłaszcza takich ciepłolubów jak ja). Każda z wysp ma niezłe spectrum tras rowerowych. Sporo jest tras „pod górkę”, ale też początkujący znajdą coś dla siebie – np. wzdłuż wybrzeża. Pedałowanie u stóp wulkanu (La Corona) zapewnia Lanzarote – to trasa rekreacyjna, która mierzy 103 km. Wyczynowcy także znajdą tu ciekawe dystanse. Na Lanzarote odbywa się jeden z europejskich startów Ironmena (wyścigi triatlonowe) – 180 km pedałowania. Fuerteventura oferuje za to urokliwą trasę z Puerto de Rosario na południe wyspy – 146 km pięknych widoków. Gran Canaria również ma czym się pochwalić przed rowerzystami. Tutaj gwarantowana jazda góra-dół, także te trasy raczej dedykowane są miłośnikom jazdy szosą przez fascynujące zakręty górskich dróg.

W co warto spakować rower?

Jeśli już zdecydujesz, gdzie Cię bardziej ciągnie – na północ czy południe Europy, musisz dobrze spakować swój kochany jednoślad do samolotu. Dziś na rynku jest całe morze opcji. Pokrowców na rower jest sporo do wyboru. Dostępne są miękkie i twarde – w zależności od potrzeb. A „odziać” swój rower możesz np. tutaj – bikester.pl.

Na miejscu z kolei przydadzą Ci się sakwy lub torby rowerowe. My korzystamy z toreb – te idealnie sprawdzają się na jedno- lub dwudniowe wypady rowerowe. Na dłuższe wyprawy, pewnie zdecydowanie bardziej nadadzą się sakwy (ewentualnie takie sakwo-torby) – są z reguły bardziej pojemne.

Jeśli wybrałeś/aś już kierunek, kupiłeś/aś bilet, spakowałeś/aś rower, nie pozostaje nic innego jak dobra rozgrzewka i w drogę.

Udanego pedałowania!