Moją przygodę ze smartphone’ami zacząłem kilka lat temu od telefonu Blackberry. Już nawet nie pamiętam modelu, chyba 8800, ale pamiętam, że byłem z niego bardzo zadowolony. Któregoś dnia jednak zepsuł mi się track point. Były to już czasy świetności Androida. Kupiłem więc Sony Xperia 10i. Z tego telefonu też byłem całkiem zadowolony. Android jednak irytował mnie tym, że w każdym możliwym momencie, wszystko próbowało na siłę łączyć się z Internetem. Aplikacje same się włączały. Bateria trzymała krótko. No ale wszyscy mieli Androida, więc trzeba było to jakoś przełknąć.
Po jakimś czasie znów przyszedł moment na zmianę. Któregoś dnia wpadła mi w oko Nokia Lumia 800. Bardzo spodobał mi się jej design. Prosty, klasyczny i cholernie elegancki. Duże szkło na wyświetlaczu i kafelkowe menu, które jak dla mnie jest bardzo intuicyjne. Postanowiłem spróbować. Był to bardzo dobry wybór. Jest to telefon świetnie sprawdzający się w podróży. Windows Phone to przede wszystkim stabilny system – nie zawiesza się, działa płynnie i oszczędza baterię.
Kilkanaście dni przed datą wyjazdu dookoła świata moja Lumia 800 spadła na beton i wyświetlacz uległ zniszczeniu. Telefon działał, ale musiałem mieć coś sprawnego na 100%. Postawiłem na Nokię Lumia 920. W kilku wpisach opowiem ci jak ten telefon zdaje egzamin w podróży dookoła świata.
APARAT
Na wyjazdy zabieramy ze sobą lustrzankę – Nikona D90, z uniwersalnym obiektywem 18 – 105, filtrem UV i filtrem polaryzacyjnym. Czasem jednak użycie lustrzanki, z uwagi na jej wielkość, może być utrudnione. Wtedy właśnie potrzeba czegoś bardziej dyskretnego i poręcznego. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć. Są to pary zdjęć (zbliżone ujęcia) – jedno wykonane Nikonem D90, drugie Nokią Lumia 920. Zdjęcia nie są w żaden sposób obrabiane.
Nikon (pierwsze zdjęcie) Nokia (drugie zdjęcie)
Jak widzimy, w przypadku wyświetlania zdjęć na stronie www praktycznie nie widać różnicy. Za pomocą Nokii można nawet czasem uzyskać lepsze nasycenie kolorów. Ten efekt można jednak uzyskać w każdym programie graficznym.
Zobaczmy, jak wygląda porównanie w przypadku ustawienia ostrości na pierwszy plan.
Znów nie widać większej różnicy. Pamiętaj tylko, że aby uzyskać taki efekt, musisz ustawić telefon blisko fotografowanego obiektu, podczas gdy w przypadku lustrzanki, wystarczy podkręcić zoom. Nie ma to większego znaczenia w przypadku muszelki, ale gdybyś robił portret osoby, wtedy bliskie ustawienie aparatu mogłoby skutkować zniekształceniem kształtu głowy na zdjęciu. W Nokii też jest zoom, jednak jest to zoom cyfrowy, który wiąże się z utratą jakości. Nikon oferuje zoom optyczny.
Na koniec zwróćmy uwagę na mocne powiększenie.
W tej kategoria Nokia odpada. Było to do przewidzenia. Nokia robi zdjęcia w rozdzielczości 3552×2000, 72 dpi, podczas gdy Nikon 4288×2848, 300 dpi.
Nokia Lumia 920 zaskakująco dobrze radzi sobie także w przypadku słabego oświetlenia. Poniżej zdjęcie wykonane bez statywu, z ręki:
Podsumowując, aparat w Nokia Lumia 920 to świetne uzupełnienie dobrego aparatu fotograficznego. Można go wykorzystać wtedy, kiedy wyciągnięcie lustrzanki jest niewygodne albo musimy zrobić zdjęcie dyskretnie. Na pewno nie możemy telefonem zastąpić lustrzanki. Potrzebujemy jej do zdjęć portretowych i zdjęć w wysokiej rozdzielczości (np. do druku). Poza tym, telefon nie oferuje nam możliwości regulacji przesłony oraz czasu naświetlania. Mamy kilka standardowych ustawień, taki jak czułość ISO, ekspozycja czy kilka gotowych trybów, jak np. nocny.
Telefon na pewno sobie poradzi ze zrobieniem zdjęcia na bloga czy Facebook’a. Myślę, że spokojnie da się też wydrukować zdjęcie w standardowym formacie. Do tego mamy kilka ciekawych opcji, takich jak studio kreatywne (gdzie możemy edytować ustawienia zrobionego już zdjęcia), możliwość wykonania zdjęć seryjnych i podmiany twarzy (gdy ktoś np. zamknął oczy), oraz nagrywanie filmów full hd.