Nowy Jork jak Augustów. Przynajmniej cenowo

Nowy Jork jak Augustów. Przynajmniej cenowo

Nowy Jork zawsze był jednym z moich największych podróżniczych marzeń. I dobrze wiem, że nie byłem i nie jestem w tym aspekcie wyjątkowy. Mnóstwo ludzi o nim marzy. Ty pewnie też. Albo przynajmniej jesteś ciekaw tego miasta. Wielu z nas marzy o zobaczeniu Statuy Wolności, o spacerze Piątą Aleją i wjechaniu na Empire State Building. O wtopieniu się w rytm tego ogromnego i dynamicznego organizmu. Odkładamy jednak to marzenie na moment, kiedy będziemy mieli trochę więcej kasy, bo Nowy Jork jest drogi. To, że generalnie jest drogi nie oznacza, że zawsze musi być drogi. Udało mi się tam polecieć za 150 zł. 10 dni na wschodnim wybrzeżu USA kosztowało mnie w sumie 1500 zł. To podobnie jak za dwa tygodnie w Augustowie. I nie ma w tym żadnej magii. Jak to zrobić?

1. Wiza

Zacznij od zrobienia wizy. Nawet jeśli nie masz jeszcze konkretnych planów wyjazdu. Moja leżała nieużywana przez 4 lata, ale finalnie pozwoliła mi ustrzelić najlepszą okazję lotniczą w życiu. Zrób wizę po to, żeby pozbyć się tej wymówki „przecież nie mam wizy”, gdy okazja znów się pojawi. Proces aplikowania jest bardzo prosty, nie musisz mieć żadnego zaproszenia z USA. Kosztuje to ok. 600 zł i niestety jeśli nie dostaniesz wizy, ta kasa przepada. Jeśli jednak nie masz problemów z prawem i nie masz bliskich „na nielegalu” w USA, raczej ją dostaniesz. 600 zł to sporo, ale jak na inwestycję w marzenia – da się przeżyć. Teraz transport. Autostopem do Nowego Jorku niestety nie zajedziesz. Potrzebny jest…

2. Lot

Gdy masz już wizę, obserwuj promocje lotnicze. To też jest banalnie proste. Subskrybuj na Facebooku kilka serwisów z tanimi lotami. Właściwie to na początek wystarczy Ci jeden – fly4free.pl. Zaglądaj też na fly4free.com. Znajdziesz tam mnóstwo promocji, do których masz dostęp za darmo. W przypadku USA nastaw się na lot zimą – wtedy jest taniej z uwagi na niski sezon (i niską temperaturę). Między listopadem, a marcem można kupić lot w dwie strony za 600 – 900 zł. Ostatnio były bilety z Kopenhagi do San Francisco i Los Angeles za 650 zł w dwie strony. Trasa z Europy do USA zaczyna też być coraz popularniejszym kierunkiem obsługiwanym przez tanie linie – zwróć uwagę na Norwegian oraz WOW Air. W większości przypadków tanie połączenia będą z Oslo, Sztokholmu, Kopenhagi lub Londynu. Sprawdź też loty z Wilna i Rygi. Są z reguły sporo tańsze niż z Warszawy. Do powyższych miast możemy się dostać bardzo tanio. Poza tym kto wie, może znów, tak jak kilka lat temu, pojawią się bilety za 150 zł. Znalazłem je w dokładnie taki sposób. Obserwując promocje. To jednak nie wszystko, musisz jeszcze…

3. Działać szybko

Nawet kiedy zobaczysz promocyjne oferty, musisz decydować się szybko, bo bardzo szybko znikają. Nie mówię tu oczywiście o czymś, co linie lotnicze same nazywają super promocją, czyli Nowy Jork za 1500 zł. To tak szybko nie zniknie. Jeśli znajdziesz cenę poniżej 700 zł, prawdopodobnie to kwestia godzin, a w dobrym przypadku dwóch dni. Musisz podjąć decyzję nie mając zatwierdzonego urlopu. Jest ryzyko, jest zabawa. Masz już bilet? Teraz pomyśl gdzie pójdziesz…

4. Spać

Jeśli nie chcesz wydać fortuny, zapomnij o hotelach – są drogie. Dobry hotel na Manhattanie to pewnie koszt od 500 zł za noc w górę. Są jednak inne sposoby. Jednym z nich jest nocleg u znajomych. W USA mieszka mnóstwo naszych znajomych i znajomych znajomych. Znajdź ich. Możesz np. wrzucić pytanie na Facebook’a, czy ktoś zna kogoś w Nowym Jorku. Jeśli się nie uda, spróbuj Couchsurfingu – to nocowanie u nieznajomych w danym mieście – za darmo. Zerknij na AirBnB, gdzie ludzie wynajmują swoje prywatne mieszkania. Opcji jest sporo. Nam zawsze udawało się spać za darmo. Jest lot, jest spanie. Zastanówmy się więc gdzie…

5. Zjeść

Nowy Jork ma wszystkie kuchnie świata. Tysiące restauracji. Większość drogich, ale… W tym okropnie drogim mieście możemy zjeść za dolara. Nie mówię tu o przytułku dla bezdomnych tylko o pizzerii. „1 Dollar Pizza” to coś bardzo charakterystycznego dla Nowego Jorku. Za jednego dolara dostaniemy kawałek podstawowej pizzy. Duży kawałek. 4 zł i jedziemy dalej. Przed wyjazdem zajrzyj też na Groupon. W Polsce to już trochę zmarginalizowany biznes, ale w USA jest sporo ofert. Kiedyś kupiłem na Grouponie ogromne buritto w świetnej knajpie na Harlemie za 5 dolarów. Na Grouponie możesz też przejrzeć oferty na spędzanie wolnego czasu i hotele. Do tego w samym centrum Manhattanu znajdziesz sklepy „Jacks 99 cent store”, gdzie większość rzeczy (też spożywczych) kupisz za dolca. Wiadomo, że na dłuższą metę żywienie się rzeczami za dolara nie wyjdzie nikomu na zdrowie, ale tydzień organizm nam chyba wybaczy. OK, w Nowym Jorku mamy już praktycznie wszystko – lot, spanie i jedzenie. Dlaczego by więc trochę nie…

6. Pojeździć

Dwie godziny jazdy od Nowego Jorku jest Filadelfia. Cztery godziny Boston i Waszyngton. A autobus do tych miejsc kosztuje… Znów dolara. Jeden dolar za bilet w Megabus, Boltbus czy Greyhound to nic specjalnego, jeśli rezerwujemy odpowiednio wcześniej. Kiedy wybrałem się na dzień do Filadelfii, wydałem 2 dolary na autobus w dwie strony i dolara na kawę w McDonaldzie. Wziąłem ze sobą jakieś kanapki. Za świetny spacer po „downtown” i oglądanie „Independence Hall” nie zapłaciłem zupełnie nic. Wypad na cały dzień za 3 dolce.

7. Podsumowując

Nie odkładaj wizyty w Nowym Jorku daleko na półkę. Poczekaj do najbliższej zimy. Lot możesz kupić za 1000 zł. Jak Ci się poszczęści, to i za połowę tej ceny. Spać możesz za darmo. Jeździć po okolicy prawie za darmo. Jeść prawie za darmo. Trochę trzeba zapłacić za wjazd na Empire State lub Top of the Rock (który moim zdaniem jest lepszy od Empire) – ok. 30 dolarów. Spacer 5th Avenue jest za darmo. Przejście przez Brooklyn Bridge też. Gra w kosza w historycznym Rucker Park też nic nie kosztuje. Przebijanie się przez tłum na Times Square tak samo.

8. A Statua Wolności?

No tak – jeszcze statua. Tu mam dobrą wiadomość. Żeby ją zobaczyć musisz popłynąć promem. Jest jednak taki prom na Staten Island, który przepływa obok Statuy Wolności. Jest zupełnie za darmo. W obydwie strony. Najlepsze jest to, że podobne patenty da się znaleźć praktycznie w każdym miejscu na świecie. Najczęściej w tych najdroższych.

 

Źródło: Przedsiębiorcze Podlasie

fot. główna: Monika Woroniecka