“Za drogi wolności”

“Za drogi wolności”

SCROLL DOWN FOR ENGLISH VERSION

Spotkaliśmy się przypadkiem. Zatrzymał się u nas na noc. Białystok był przystankiem na trasie Hiszpania – Mongolia, którą przemierzał samotnie, motocyklem. Javier jest Argentyńczykiem. Ma 28 lat. To marzyciel z ultra optymistycznym nastawieniem do życia. Warto spotkać takich ludzi, żeby naładować swoje baterie.

Gapie.pl: Podróżujesz samotnie, motocyklem. Twój plan to podróż dookoła świata. Pierwszy etap Hiszpania – Mongolia właśnie trwa. Kiedy zrodził się ten pomysł?

Javi: W wieku 12 lat dostałem swój pierwszy motocykl. Szybko przekonałem się, że kocham jeździć. Niedługo później w mojej głowie pojawiło się marzenie okrążenia świata na motocyklu. Początkowo było to tylko marzenie, byłem zbyt młody by je zrealizować. W wieku 22 lat doszło do mnie, że mam już wszystko czego trzeba, aby wyruszyć. Przeprowadziłem się więc z Argentyny do Walencji w Hiszpanii. Chciałem odłożyć trochę pieniędzy i stamtąd zacząć podróż.

DSC02393

Gapie.pl: Czy lecąc do Hiszpanii miałeś tam wszystko zorganizowane?

Javi: Nie. Zaczynałem od zera. Miałem tylko gdzie się zatrzymać, bo mieszkała tam moja siostra. Starałem się poznawać jak najwięcej ludzi. Rozmawiając z poznanymi osobami szukałem pracy. W końcu znalazłem ją w jednym z barów.

Gapie.pl: Co sprawiło, że podróżujesz akurat teraz. Dlaczego data rozpoczęcia twojej podróży była taka, a nie inna?

Javi: Po pierwsze zerwałem z dziewczyną. Mieliśmy trochę inne podejście do podróży. Wiem, że nie mogłaby wyruszyć ze mną. Byliśmy trochę jak olej i woda. Nigdy nie moglibyśmy się w pełni złączyć. Po drugie, trenując parkour miałem wypadek i uszkodziłem szyję. Lekarz zabronił mi jeździć na motocyklu, ale to jest całe moje życie. Wiedziałem jednak, że za pięć lat ból może mi znacznie utrudnić podróż. Dlatego wyruszyłem teraz.

Gapie.pl: Z Hiszpanii do Mongolii jest kawał drogi. Ile masz na to oszczędności?

Javi: Z Walencji wyruszyłem mając 35 EUR.

Gapie.pl: Skąd w takim razie masz pieniądze na paliwo, jedzenie, noclegi?

Javi: Mam jedną zasadę. Nigdy nie proszę o pieniądze, kiedy nie mogę dać nic w zamian. W miejscach, w których się zatrzymuję, sprzedaję mini-portfele.

Gapie.pl: Czym są mini-portfele?

Javi: Tworzę je z pustych puszek po napojach. Przecinam je na pół i łączę za pomocą przyklejonego zamka błyskawicznego. Pieniądze, które dostaję ze sprzedaży przeznaczam na jedzenie i paliwo. Sprzedaję to za tyle, ile ktoś chce mi dać. Nie ma stałej ceny, bo tak naprawdę chodzi o pomoc w realizowaniu marzenia. To symbol. Raz dostałem za mini-portfel 50 groszy, a raz 100 zł.

DSC02370

Gapie.pl: Skąd w ogóle taki pomysł?

Javi: Zużyte puszki trafiają do śmieci. Nikt nie robi z nich pożytku. Widziałem kiedyś takie z butelek. Pamiętam jak kiedyś, w Walencji, szukałem miejsca gdzie mógłbym kupić niedrogo dużą ilość zamków błyskawicznych do mini-portfeli. Któregoś razu zaniosłem do krawcowej spodnie. To był mały zakład. Przy okazji opowiedziałem jej o moim planie podróży i zapytałem, czy nie wie, gdzie mógłbym dostać tanio zamki. Po chwili dostałem od niej 400 zamków. Zupełnie za darmo. Powiedziała, że kiedyś jej syn podczas podróży doświadczył mnóstwo pomocy ze strony nieznanych ludzi. Chciała się chociaż trochę odwdzięczyć.

DSC02377

Gapie.pl: Masz na ręku wytatuowane „Por las rutas de la libertad” – czy jest to symboliczny tatuaż.

Javi: Tak. Por las rutas de la libertad (“Za drogi wolności”) codziennie mi przypomina, co jest moim prawdziwym marzeniem i w którym kierunku powinienem iść. Nie bój się podążać za swoją pasją. To właśnie mam w głowie codziennie, kiedy patrzę na swoją rękę.

Gapie.pl: A czy w ogóle zdarzają ci się gorsze dni? Dni, kiedy wątpisz czy to co robisz ma sens?

Javi: Cały czas mam w głowie takie myśli. Nie da się od tego uciec, bo dorastamy w świecie, który promuje standardowe drogi, nazywając je bezpiecznymi. Rozum potrzebuje bezpieczeństwa. Staram się go jednak jakoś restartować. Czuję gdzieś w głębi siebie, że stabilność nie może być wartością, którą się kieruję. Mówi mi to nawet moje ciało. Podczas tej podróży w ogóle nie mam bólów szyi. W Walencji działo się to regularnie.

Gapie.pl: Jaka jest więc twoja filozofia?

Javi: Non stop myśleć pozytywnie. Nawet kiedy gdzieś wewnątrz pojawiają się głosy zaniepokojenia, zmuszam się do pozytywnego myślenia. Codziennie sobie powtarzam – myśl pozytywnie, idź do przodu, kontynuuj. Kontynuuj.

Gapie.pl: Co dobrego do tej pory spotkało cię w Polsce?

Javi: Najlepsze co jest w Polsce to Polacy. Ludzie otwierali przede mną swoje domy. Traktowali mnie jak członka rodziny. Pomagali mi, mimo że kompletnie mnie nie znali, a czasem nawet nie mówiliśmy tymi samymi językami.

Gapie.pl: Javi, powiedz na koniec dlaczego według ciebie warto wyruszyć w podróż?

Javi: Przede wszystkim w podróży można poznać samego siebie. Ja np. zauważyłem, że nie potrafię tak po prostu prosić o pomoc. Chcę to jednak zmienić, bo czasem jest to po prostu nieuniknione. Nauczyłem się też motywować samego siebie do tego, aby dążyć do realizacji kolejnych etapów podróży. Podróż daje pewność siebie. Poza tym, chciałbym chociaż trochę  przyczynić się do zmiany tego świata na lepsze. Nie mam domu ani samochodu, ale jestem szczęśliwy. Chcę pokazać ludziom, że jeśli mi może się to udać, to może się to udać każdemu.

Por las rutas de la libertad na FB

DSC02396

 

ENGLISH

“For the routes of freedom”

We have met by accident. He stayed for one night at our place. Bialystok was a stop on his way from Spain to Mongolia, which he travelled alone on his motorcycle. Javier is 28 years old Argentinean. He is a dreamer with an ultra optimistic attitude to life. Meeting that kind of people lets you charge your own batteries.

Gapie.pl: You travel alone on a motorcycle. Your goal is to travel round-the-world. Now you are completing the first part – Spain-Mongolia. When did you decide to travel like this?

Javi: I got my first motorcycle when I was 12 and from that day I knew I am going to love it. It was a short time when I had an idea to travel the world with a motorcycle. At first, it was just a dream. I was too young to make it happen. However, when I was 22 I realized that I got everything I need. So I left Argentina and moved to Valencia (Spain). I wanted to make some money and to start my trip from there.

Gapie.pl: Did you have everything organized when moving to Spain?

Javi: No. I had nothing except a place to stay. My sister was living there. I just tried to talk to as many people as I could. I was looking for a job. Finally I got one in a bar.

Gapie.pl: How was it that you decided to start your travel at that particular date?

Javi: First of all I broke up with my girlfriend. We had a different attitude towards travelling. We were like oil and water. We could never really mix. The second thing was my accident during parkour. I have hurt my neck. My doctor told me not ride a motorcycle ever again. I am aware that within five years from now the pain in my neck may be too big to travel like this. That is why I decided to start now.

Gapie.pl: That’s a long way between Spain and Mongolia. How much money do you have for that?

Javi: I started this trip with 35 EUR in my pocket.

Gapie.pl: How do you buy food, gas etc.?

Javi: I have got only one rule. I never ask for money, when I can’t give anything in return. In the places, where I stop, I sell mini-wallets.

Gapie.pl: What is that?

Javi: I make them from empty soda and beer cans. I cut them in half, place a zip with glue and connect them. Sometimes I exchange them for other things. Sometimes I sell them and that is how I get money. I sell them for as much as one can give. There is no fixed price. It is about helping with a dream. That is a symbol. Once I got 10 Euro Cents and once I got 25 Euros.

Gapie.pl: How did you come up with an idea to do that?

Javi: Used cans are just trash. Nobody uses them. Once, I have seen mini-wallets made from plastic bottles. I remember one day in Valencia, when I was looking for a place to buy some zips for mini-wallets. I wanted lots of them and I didn’t have lots of money. One day I went to a tailor to fix my trousers. I remember talking to that lady about my travel plans and asked her if she knows where can I find some cheap zips. After a while, she gave me 400 of them for free. She told that her son received a lot of help from people when he was travelling. She wanted to help me in return.

Gapie.pl: You got a tattoo on your arm. “Por las rutas de la libertad”. Is that a symbol?

Javi: Yes. “Por las rutas de la libertad” means “for the routes of freedom”. Every day it reminds me of what my real dream is and what direction should I take. Don’t be afraid to follow your passion. This is what I think, when I look at my arm.

Gapie.pl: Do you ever have bad days? Days that bring hesitation and fear?

Javi: I have thoughts like this all the time. It is impossible to escape it because we grow up in a world, that promotes standard routes. The world calls them safe. Your mind needs safety. However, I try to restart my mind. There is a voice deep inside me, telling me that safety is not my way of living. Even my body tells me that. During that trip my neck doesn’t hurt and it was really bad in Valencia.

Gapie.pl: So, what is your philosophy?

Javi: Be positive all the time. Even if fear looks into my eyes I force myself to think positively. Every day I repeat to myself – think positively, go, continue. Continue.

Gapie.pl: How do you find Poland? What good things happened to you here?

Javi: The best thing in Poland are Poles. People have opened their homes and let me in. They treated me like a family member. They helped me, even though we didn’t speak the same language.

Gapie.pl: The last question. Tell us why do you think people should travel.

Javi: First of all, you get to know yourself. I, for example, have learned that it is extremely difficult for me to ask for help. I want to change it, because sometimes you just have to ask. I have also learned how to motivate myself to continue my journey. Travelling gives you self-confidence. I also want to change this world for better. I don’t have a car, I don’t have a house, but I’m happy. I want to show people that if I can do it, everyone can.

Por las rutas de la libertad on FB