Problem taniego podróżowania

Problem taniego podróżowania

Tanie podróżowanie jest wspaniałe. Pozwala spełniać marzenia każdemu, dosłownie każdemu, bez względu na wysokość zarobków. Jest z tym jednak mały problem.

Tanie podróżowanie powinno być etapem przejściowym. Powinno być narzędziem, które pomaga w trudnych sytuacjach. Nie powinno być to celem samym w sobie. Kto chce tanio podróżować całe życie? Ja w końcu chcę podróżować normalnie. Nie zwracając zbyt dużej uwagi na koszty, a na wartość doświadczenia podróży.

Nie zrozum mnie źle. Nie forsuję podróżowania w luksusach. Znam ludzi, których stać na Hiltona a śpią na Couchsurfingu albo w hostelach. Chodzi o spokój umysłu, brak spiny i wklepywania do Excela każdego wydatku, bo tak wygląda tanie podróżowanie.

Jeśli podróżujesz tanio, zrobienie sobie zdjęcia na Machu Picchu kosztuje wiele nocy w najniższym standardzie, kilkadziesiąt godzin w autobusach, omijanie restauracji i ciągłą kalkulację. Niestety. Ale warto.

Nie zliczę godzin, które spędziłem na obniżaniu kosztów wyjazdu sobie, znajomym i nieznajomym. Kiedy też będziesz to robić, pamiętaj że z czasem te godziny lepiej zainwestować w siebie (chyba, że tak chcesz zarabiać).

Celem jest twoja podróż dookoła świata w pierwszej klasie.