Bardzo dużo osób chce podróżować, ale tego nie robi. Wymówek, które słyszałam jest chyba z milion. Od podstawowej, pt. nie mam kasy, po nie mam czasu, mam ciężki czas w pracy, mam dzieci, mam psa, nie znam języka i wiele, wiele innych. A jest jeszcze coś – podróżowanie jest niebezpieczne. Jak wszystko, bo nawet w domu możesz się potknąć i złamać nogę, ale o tym później. Ja te wszystkie wymówki ubiorę w jedną – nie mam jaj, żeby wyruszyć z domu. Oczywiście dalej mam na myśli tylko osoby, które chcą podróżować (i traktowałyby to jako prior nad innymi rzeczami), a tego nie robią. Uwielbiam to przysłowie, które tutaj bardzo pasuje:
„If you really want to do something, you’ll find a way. If you don’t, you’ll find an excuse.”
Kim jest podróżnik na etacie?
Podróżnik na etacie to ktoś, kto najpierw kupuje bilety lotnicze, a potem martwi się urlopem w pracy i całą resztą. Wiem – dużo zależy od Twojego pracodawcy, jakie masz z nim układy etc. Ale jeśli naprawdę chcesz podróżować, to znajdziesz takiego, z którym wejdziesz w dobre układy i będziesz latał po świecie. Zawsze masz też opcję na bezpłatny urlop. Oczywiście może to się skończyć jak u mnie – Motywator, ale nie musi. A nawet jeśli skończy się wypowiedzeniem po powrocie ze strony pracodawcy, to co z tego? Jeśli masz sprawną głowę i nutkę zaradności, na pewno sobie poradzisz.
Jak zostać etatowym podróżnikiem?
Bardzo prosto. Zmienić nastawienie. Zmienić myślenie o wyjeździe. Zmienić pracodawcę, jeśli utrudnia Ci podróżowanie. Kiedy pojawia się promocja lotnicza, kup ją natychmiast. Zrobisz to pierwszy raz, to i będą następne razy. A potem planuj całą resztę i rezerwuj urlop w pracy.
Kasa na podróże
Dziś do podróży jej naprawdę nie potrzebujesz dużo. Chyba, że nie wyobrażasz sobie lotu bez biznes klasy i hotelu bez pięciu gwiazdek. Jeśli wyobrażasz, jesteś na dobrej drodze do tanich wyjazdów lub po prostu takich, na które Cię stać. Lot kup w promocji, jeśli nie chcesz wydawać kasy na spanie w hotelach, śpij u ludzi na Couchsurfingu. A jedzenie – tu też zawsze masz dwie opcje – albo jesz w restauracjach i płacisz słono, albo jesz jak lokalsi – jakiś street food lub zaopatrujesz się w sklepie – tam też znajdziesz lokalne przysmaki.
Zresztą o kasie na podróże jakiś czas temu Maciek popełnił wpis – Jak zdobyć kasę na wyjazdy?
Czas na podróże
Nie mam czasu, to wymówka 21. wieku. Niezależnie od sytuacji, w której się znajdujesz warto z tym walczyć, bo czasu nie ma każdy. Niektórzy tylko potrafią po prostu dobrze nim zarządzać i znajdować czas na wszystko. Także, a może przede wszystkim na podróże. Poza tym reset przynajmniej raz na rok potrzebny jest każdemu, żeby potem efektywniej pracować. Wyczaruj sobie czas i leć.
Bezpieczeństwo w podróży
Tak jak wspomniałam na początku wszędzie czyha niebezpieczeństwo. W domu, w sklepie, w pracy. Ważne, żeby podróżować z głową. Ubezpieczać się przed wyjazdem, szczepić. Mieć oczy dookoła głowy. Pilnować bagażu. Ale przede wszystkim cieszyć się wyjazdem i nie dać się zwariować generalnym stereotypom na temat miejsca, do którego lecisz. Więcej o bezpieczeństwie i historiach z nim związanym tutaj:
Dlaczego ze względu na bezpieczeństwo prędzej polecę czwarty raz do Meksyku niż na Jamajkę?
Mieć jaja, by ruszyć
Doszliśmy do najważniejszego. Wszystko, co opisałam powyżej to są ważne aspekty w podróżowaniu, ale tak naprawdę jeśli coś Cię blokuje, to choćbyś miał czas, kasę i z kim zostawić psa, to nie wyruszysz. Dlatego zrób pierwszy krok i kup bilet lotniczy na spontanie, to działa. Naprawdę.